czwartek, 20 marca 2014

Prolog

              Jestem Sasha mam 17 lat. Moja mama mieszka w Niemczech ze swoją idealną "rodzinką". A ja? Ja wyjechałam z Polski z ojcem, macochą i siostrą Miley. Ta suka mnie nienawidzi. Dleczego? Bo uważa, że ojciec bardziej mnie kocha a i no właśnie nie lubi mojej matki. Miley niestety będzie chodziła ze mną do szkoły.. Mamy wille w Londynie. Londyn jest piękny. Rano gdy zeszłam na dół zobaczyłam Sofiye stojącą przy kuchni.
-Jak się spało?
- Nie najgorzej.- pfy myśli, że ją pokocham. Nie. 
Zjedliśmy śniadanie w "rodzinnym" gronie. Tata powiedział, że kupił nam bilety na jakiś koncer One Directione... Pierszy rząd i M&G. Miley to fanka tego zespołu, jakaś tam Directioner.
-Czekaj, czekaj. Ja też mam iść?
- No tak. Jakiś problem?
-  Nie skądże. Wszystko jest git.
5 h później.
-Sasha szmato pospiesz się! -warkneła.
- Może z szacunkem szmato?- zamilkła nareszcie 
Na koncercie nie było aż tak źle. Niektóre piosenki były nawet OK.