piątek, 21 marca 2014

Roździał 1

   Czułam wzrok na sobie tego blondyne. Jak mu tam Niall'a. Miley szalała z radości. A ja?  Ja usiadłam na schodach i wyjełam iPhona. Kotoś koło mnie usiadł. A ja akurat skierowałam się do Miley.
-Ide na fajke. Będę za 15 min.- Odeszłam. Na dworze owiał mnie przyjemny chłód. Zapaliłam, to właśnie to co kocham. Usiadłam na murku i zadzwonił mój telefon. Nieznany numer. Cóż raz się żyje, odebrałam.
- Halo?
- Sasha chodź do środka Niall Cię woła a i nienawidzę Cię. - Skończyłam jarać i poszłam do środka.
-Miley długo jeszcze?- Znudzona spytałam.
-Ta.. Spierdalaj ktoś na Ciebie czeka.
- Może trochę kultury szmato?- Odeszłam na swoje  miejsce. Usiadł koło mnie ten blondyn. Ładny jest.
- Jestem Niall.- Uśmiechną się.
- Fajnie a ja Sasha.
-Miley dała mi Twój numer.
- A to suka..
-Aha... Nie będę przeszkadzał.
- A kto powiedział, że przeszkadzasz?
-Pytanie retoryczne.- Zaśmiał się i ukazał swój idealny uśmiech. Zadzwonił mój telefon.
-Halo?
-Sasha bierz Miley i chodź bo czekam.- Przeprosiłam Niall'a i poszłam po Miley.
-Miley ojciec przyjechał, chodź.
-Nie zostaje!
Przyszłam do samochodu.
-Gdzie Mil?
-Została.
-Ja po nią ide, zawsze z nią problemy. Ehh. Masz pieniądze i zamów sobie taxówkę.
-Okay.- Wyszłam i skierowałam się spacerkiem do domu. Nie miałam ochoty jechać, wolałam się przejść. Zaczą padać deszcz. Ja to mam szczęście. Przyspierzyłam krok. Japierdole co za palant mnie oblał- kurwa- krzyknełam.  Samochód odjechał z piskiem opon. Kurwa... Jakiś samochód się zatrzymał, nie zwracałam uwagi na krzyki  tej osboy. Szłam spokojnie. Lecz ktoś  złapał mnie za nadgarstki.
-Jesteś przemoknięta, chodź Cię podwiozę. - To był Niall.
-Nie dziękuję, przejdę się. Spotkałam się z wzrokiem blondyna.
- Nie to nie. Idę z Tobą. -Zakrył miramiona swoją bluzą. Zdjełam ją szybko- Załóż ją szybko bo będziesz chora.
- A Ty, Ty też możesz być chory, a ja nawet chce być chora..- Chłopak się wkurzył.
- Nie martw się mną. A teraz załóż tą bluzę.- Zrobiłam to co kazał. Zaczełam jarać . Chłopak zaciągną się i mi oddał szluga. Gdy doszliśmy pod mój dom zaprosiłam Niall'a do środka. Weszliśmy i nikogo nie było. Zobaczyłam karteczkę na lodówcę.
-Będą po północy.- Byłam zdziwiona.
-Możemy się lepiej poznać.- Uśmiechną się. Gadaliśmy przy gorącej czekoladzie i chipsach. Dowiedziałam się wiele o nim. O 22 Niall musiał już iść. Umyłam się i jak "moja rodzinka" przyjechała poszłam spać.
Rano*
 Gdy wstałam założyłam to  http://aletrendy.static.idego.pl/media/composite/30633/65.jpg  i zjadłam  śniadanie. Gdy się umalowałam poszłam na spacer. Nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
- Halo?
-Cześć Sasha to ja Niall
-Heeeej!- Uśmiech wdarł mi się na twarz.
- Jakie masz plany na dziś? -Spytał z entuzjazmem w głosie.
____________________________________________________
Hej Misie! O to i roździał 1 :)
Mam nadzieję, że wam się spodoba i , że będzie kilka komentarzy ;*
Kocham Was. <3 Zuza xx