sobota, 22 marca 2014

Roźdździał 2

- Hymn... Na dziś? Szcerze żadne. Narazie jestem na spacerze.
- Oooo a dokładnie to gdzie? -Spytał bardzo ciekawy.
- W parku koło Nandos- Uśmiechnełam się.
- O! To chodź do Nandos. Ja dopiero co przyszedłem
- Okay. Zaraz będę.- Skierowałam się do fastfoodu. Gdy weszłam nie mogłam go znaleźć. Wreszcie widzę. Podeszłam do chłopaka i się przytuliłam.
-Heej- Uśmiechnełam się.
-Heej mała, co zjesz?
- Wiesz co, nie jestem głodna ale poproszę shejka.- Chłopak zamówił nam po shejkach i sobie do tego burgera. Rozmawialiśmy dość długo. Wkońcu Niall zapytał czy pójdę z nim na impreze. Zgodziłam się.Gdy wróciłam do domu poszłam się umyć. Po umyciu zrobiłam
warkocz , lekki makijaż i założyłam miętową sukienkę, czarną torebeczkę i czrne szpilki.  Z Niall'em byłam umuwiona na 18. Była dopiero 17.30. Postanowiłam wejść na tt, fb i na ig. Wszędzie były plotki, że członek One Direction Niall Horan znalazł sobię dziewczynę. Niestety jej imienia nie znamy. Wkurwiłam się. Już nawet nie chciałam z Niall'em iść na tą impreze, ale już nie mogę zrezygnować. Zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi.
-Ślicznie wyglądasz.- Poczułam jak się rumienie. Chłopak cicho się zaśmiał.
-Dziękjuę Ty również.- Uśmiechnełam się. Na imprezie było fajnie. Zdziwiłam się jak zobaczyłam Niall'a palącego SKRĘTA. Myślałam, że on jest grzecznym chłopcem. Myliłam się. Gdy Niall był naprawdę już pijany poprosił mnie do tańca. Zgodziłam się. Po 2 piosenkach Niall pociągnął mnie do jakiejś sypialni.
-Nawet sobie nie wyobrażasz jaką mam na Ciebie ochotę.
-Niall przestań!- Krzyknełam.- Jesteś pijany zostaw mnie.- Zaczełam płakać.
- Hahahahah! Śmieszna jesteś.- Walną mnie w twarz.
- Kurwa. To, że jesteś sławny, bogaty i ładny. To nie znaczy, że masz prawa do wszystkiego.- Powtórzył swój czyn. Szarpną mnie za włosy i namiętnie pocałował. Wyszliśmy z tego domu. Odprowadził mnie do domu. Chciałam już iść lecz pociągną mnie za nadgarstki.
-A to gdzie się wybierasz bez pożegnania, pocałuj mnie albo dostaniesz.!-Warknął. Łza zleciała mi po policzku. Zrobiłam, to co kazał. Gdy wróciłam do domu pobiegłam do swojego pokoju i zaczełam ryczeć jak małe dziecko. Polik mnie starsznie piekł. Poszłam się umyć. Lejąca się ciepła woda wogle nie ukajała bólu. Płakałam, łzy łaczyły się z wodą. Wytarłam się i poszłam spać. Cały czas śnił mi się ten ostatni wieczór. Jak on mógł mi to zrobić, jak?

2 komentarze: